Słoneczny tydzień w cieniu Big Bena... czyli 2e w Londynie

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
22 września 2024

Każdy uczeń IILO wie, że najlepszym sposobem na naukę języka angielskiego jest rozmowa z jego rodzimymi użytkownikami. Jest ona tym bardziej skuteczna,  gdy odbywa się w kraju anglojęzycznym. Dlatego klasy z rozszerzonym programem nauczania angielskiego w II LO często korzystają z takiej okazji.

Dzień pierwszy

Klasa 2e rozpoczęła swoją przygodę od spotkania o 3 rano na lotnisku w Pyrzowicach. Lot był szybki i wygodny, zakończony w London Luton. Już pierwszy dzień był słoneczny, a słońce miało z nami zostać do ostatnich minut pobytu w stolicy Zjednoczonego Królestwa. Pierwszy spacer po mieście obfitował w wiele ciekawych miejsc i zdarzeń; katolicka katedra św. Piotra, uroczysta zmiana warty przy Pałacu Buckingham, St. James' Park - jeden z najpiękniejszych parków na świecie, gdzie przywitali nas jego skrzydlaci mieszkańcy - kaczki, gęsi, łabędzie...

Który budynek jest najbardziej rozpoznawalny w Londynie? Oczywiście Pałac Westminsterski! Dostojny Big Ben powitał nas swoim brzmieniem. Whitehall czyli dzielnica rządowa wraz z domem Premiera na Downing Street 10, Trafalgar Square z kolumną Nelsona oraz dzieła sztuki w National Gallery wypełniły nasze pierwsze popołudnie. Resztę wieczoru poznawaliśmy się z host families czyli goszczącymi nas rodzinami i spędziliśmy go na rozmowie po angielsku.

 

Dzień drugi 

Dinozaury w Natural History Museum mają się dobrze, podobnie jak wszystkie inne okazy fauny i flory. Fantastycznie było przemierzyć tę kopalnię wiedzy z biologii, chemii, geografii, fizyki czy astronomii.  Dopełnieniem tej świetnej lekcji było Science Museum że swoimi eksponatami z dziedziny medycyny, lotnictwa, telekomunikacji, informatyki czy matematyki. Piękna słoneczna pogoda zachęcała do dalszych spacerów na świeżym powietrzu, a zatem zaraz potem poszlismy na kolejny spacer – tym razem, aby zobaczyć pomnik księcia Alberta w ogrodach Kensington, Marble Arch oraz Oxford Street.

 

Dzień trzeci

Jak nazywa się najsłynniejszy młyn diabelski w Londynie ? Tak jest, London Eye, z którego mieliśmy okazję zobaczyć Opactwo Westminsteru, Tamizę, Pałac Buckingham oraz parki i ogrody Londynu.  Dalej był rejs łodzią po Tamizie, czyli po najważniejszej drodze wodnej w Wielkiej Brytanii. Celem była dzielnica Greenwich, gdzie dowiedzieliśmy się różnych informacji na temat żeglugi i odkryć geograficznych w National Maritime Museum. Postawiliśmy swoje strony na dwóch półkulach, a to za sprawą południka 0 i Królewskiego Obserwatorium Astronomicznego. Zaczerpnęliśmy również wiedzy o Tower of London czyli najstarszej zachowanej budowli pałacowo – obronnej. W tym dniu podziwialiśmy piękne krajobrazy z mostu Tower Bridge oraz skąpana w słońcu panoramę miasta w Greenwich Park. Nasz powrót z Greenwich był równie ciekawy, gdyż przemieszczaliśmy się kolejką autonomiczną DLR.

 

Dzień czwarty

W czwartym dniu naszej wycieczki odwiedziliśmy muzeum figur woskowych, czyli Madame Tussauds. Regent's Park położony nieopodal był świetną okazją do zaczerpnięcia świeżego powietrza i nacieszenia oczu piękną przyrodą. Podróż londyńskim metrem zawiodła nas tym razem do British Museum. Ogromne wnętrza i  eksponaty ze wszystkich kultur pozwoliły rozszerzyć wiedzę z historii i geografii, ale też z literatury. "Dowiedziałem się ciekawych rzeczy, np. o kulturze starożytnego Egiptu. Moim zdaniem najciekawsza była figura starożytnego kota, który jest dosyć charakterystyczny, ponieważ ma kolczyki w nosie i uszach" podsumował jeden z uczestników wyprawy.

Droga powrotne tym razem prowadziła przez West End ze swoimi kinami i teatrami, Piccadilly Circus z największymi ekranami reklamowymi w całym kraju i historyczną statuą Erosa. W Londynie nie da się nudzić. Każde przejście i każdy przystanek niesie z soba możliwośc poznania czegoś nowego i zaskakującego.

   

Dzień piąty

Rankiem pożegnaliśmy rodziny, które nas gościły. Krótka podróż piętrowym autobusem zawiodła nas do galerii sztuki o nazwie ,,Tate Britain". Podczas, gdy jedni dyskutowali, zwiedzając intrygujące dzieła sztuki, inni tworzyli w sekcji rysowania. Okazało się, że IILO ma wiele talentów plastycznych! Potem spacer do St. Pauls's Cathedral i miejsca, gdzie kiedyś kończyło się londyńskie City i gdzie leży też giełda londyńska. Przejście przez Millenium Bridge do Tate Modern - galerii bardzo specyficznej. Jeszcze parę chwil na Leicester Square, szybki rzut oka na China Town i już Pancreas Station ze swoim zarówno historycznym jak i nowoczesnym wnętrzem - stąd odjeżdżają pociągi np. na kontynent, a my pojechaliśmy na lotnisko w Luton.

 

Uczestnicy warsztatów językowych mieszkali w domach rodzin brytyjskich. Każdy dzień zaczynał się od wczesnej pobudki i śniadania. Pod koniec dnia, po zwiedzaniu miasta przyjeżdżały po nas rodziny. Byli oni ciekawi co w danym dniu zobaczyliśmy i rozmawialiśmy o tym zawsze przy pysznej kolacji, jaką nam przygotowali.

Pobyt w domach angielskich rodzin pozostawił wiele wspomnień: długie i ciekawe rozmowy w języku angielskim, jedzenie, które często różniło się od tego, które mamy w Polsce. „Zdecydowanie najpyszniejszy był kurczak w azjatyckim sosie.”, zaznaczył zapytany uczestnik wyjazdu. 

"Moje nogi mają dość ale wycieczka fajna."

"To było moje marzenie, żeby zwiedzić Londyn, nareszcie się spełniło. Nie no, było elegancko. " - tylko niektóre z opinii.

 

Klasa 2e&friends

Galeria

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie