II Liceum Ogólnokształcące w Jaworznie

Maturalny trening

1 kwietnia 2020

Coroczny obóz maturalny odbył się w nieoczekiwanych warunkach. Pomimo skróconego pobytu, maturzyści intensywnie pracowali przez 3 dni nad arkuszami z pełną świadomością nieuchronnie zbliżającej się matury.

Można przypuszczać, że maturzystom nie pozostało wiele dni w szkole, lecz przez to czas poświęcony na pracę w Porąbce satysfakcjonuje prawdopodobnie bardziej niż zazwyczaj.

Porąbka jest miejscem odwiedzanym przez uczniów ostatniej klasy II LO od wielu lat. Choć mogłoby się wydawać, że jest to tydzień odpoczynku po ciężkim roku maturalnym, Porąbka to okres ostatnich szlifów, licznych konsultacji, a szczególnie pracy od rana do nocy nad arkuszami maturalnymi. Zdaniem jednego z nauczycieli: „Nigdy w szkole nie udałoby się przez tydzień zrobić tyle arkuszy, ile robimy w Porąbce”. Niezaprzeczalnie, obóz skoncentrowany jest na wzmożonej pracy uczniów, którzy są praktycznie na „ostatniej prostej” do matury. Jest to też ostatnia okazja do ścieśnienia relacji między maturzystami.

Dzień w Porąbce zaczynał się dość wcześnie, co sprawiało problemy „nocnym markom”. Śniadanie było początkiem bogatego harmonogramu dnia. Po zjedzeniu można było tylko liczyć, że pokarm, który przyswoiliśmy da nam siłę do aktywnego uczestniczenia w zajęciach, które były priorytetem. Lekcje różniły się od tych w szkole, za oknami widać było malownicze góry, drzewa i kwiaty, atmosfera była dzięki temu „lżejsza”. Każdy mógł przyjść na lekcje w dresach, miękkich kapciach i z ciepłą herbatą w ręce. To pozwalało w 100% skoncentrować się na analizie matury, powtórkach czy zadaniach. Kiedy nie rozprasza nas brak komfortu wyglądu, głód czy telefon (Porąbka słynie z najgorszego zasięgu na świecie) lekcje dają naprawdę wiele. Popołudnia i wieczory były czasem teoretycznie wolnym, lecz ciągle odbywały się konsultacje, warsztaty, zaliczenia czy powtórki. W Porąbce nie idzie się nudzić. Biorąc pod uwagę znikomą ilość czasu, który został do matury, zdecydowana większość maturzystów chciała brać udział i pracować nawet po wyznaczonych godzinach lekcyjnych. Często nie było przymusu, aby w danych konsultacjach uczestniczyć, lecz w Porąbce można uświadomić sobie, że ta cała nauka jest tylko i wyłącznie dla nas. W maju zostaje się samemu z arkuszem. I to, moim zdaniem, jest kluczowe w tym wyjeździe. To najwyższy czas, aby zdać sobie sprawę, że to jest ta lekcja, to jest ten materiał, którego chcę się nauczyć. Nie dlatego, że obecność jest wymagana, ale dlatego, że przykładowe zajęcia z języka polskiego z Panią Profesor Liszkowską o godzinie 20:30 są mi potrzebne dla mojego własnego dobra i jestem tego w pełni świadomy jako dorosły człowiek, mający zmierzyć się za parę miesięcy z egzaminem dojrzałości.

Tegoroczny obóz odbył się w dość napiętej atmosferze. Zdając sobie sprawę z ciężkiej sytuacji, w jakiej znalazł się świat, nie sposób było nie myśleć o szybko nadchodzących terminach matur. Rozmawiając z rówieśnikami można było odnieść wrażenie strachu i zagubienia. Jednak jeśli ma to być koniec edukacji, jaką znamy, Porąbka była pracowitym, wyczerpującym i cudownym zakończeniem.

Zuzanna Odrzywołek 3D

Galeria

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie